piątek, 19 września 2014

Jak dbać o pierwsze zęby malucha

Długo wyczekiwane, naznaczone nieprzespanymi nocami, łzami, ślinotokiem i wkładaniem wszystkiego do buzi, są. Oto i one. Zęby. Gdy się wyżynają pierwsze jedyneczki jesteśmy tacy dumni i szczęśliwi. A co z ciemniejszą stroną medalu? Mianowicie, dbaniem o nowy nabytek naszego dziecka?
My przeszliśmy ze zwykłej silikonowej nakładki na palec na specjalne szczoteczki edukacyjne firmy NUK. Szczoteczki są bardzo fajne w dotyku, bo całe są wykonane z gumy i z silikonu. Są antypoślizgowe i mają zabezpieczający pierścień niepozwalający na zbyt głębokie wsadzenie do buzi. Jedna służy do masowania dziąseł i jest swego rodzaju gryzakiem, natomiast drugą myjemy już wyrżnięte ząbki. Dodatkowo mają bardzo fajny i przyjemny design, chociaż bardziej wyglądają jak szczoteczki dla dorosłych, niż dla dzieci, co może być zarówno wadą i zaletą. Wadą dlatego, że dla wyjątkowo opornego użytkownika mogą być bardzo mało zachęcające. Paradoksalnie natomiast ten sam wygląd szczoteczki niektóre dzieci może zachęcać do użytkowania, bo przecież wszystko co nie wygląda jak zabawka jest bardzo ciekawe.
 Antoni bardzo się zainteresował nowymi nabytkami i z miłą chęcią użytkuje je tak jak należy, więc jesteśmy bardzo zadowoleni.
A co z wizytą u dentysty? Niektórzy zalecają by to zrobić tuż po wyrżnięciu się pierwszego zęba, niektórzy jednak twierdzą, że można poczekać aż dziecko skończy roczek, co moim zdaniem jest lepszą opcją. Nie dajmy się zwariować. Siedmiomiesięczne niemowlę na pewno nie położy się na fotelu dentystycznym i nie pozwoli by pani w białym fartuchu penetrowała jego jamę ustną przez parę minut. I na pewno żadne naklejki dzielnego pacjenta tego nie zmienią, więc wizyta będzie tylko niemiłym wspomnieniem i może potęgować na przyszłość strachem u dziecka. Natomiast dziecko roczne jest już na tyle rozumne, że można zawsze spróbować, chociaż nikt nam nie obieca, że będzie super.
A Wy, jak dbacie o zęby swoich dzieci? Kiedy zaczęliście nakładać na szczoteczkę pastę do zębów?














1 komentarz:

  1. My na razie korzystamy z silikonowych nakładek, ale jak zęby całkiem wyjdą to mam zamiar zaopatrzyć się właśnie w takie szczoteczki, na razie bez pasty.

    OdpowiedzUsuń